piątek, 5 lutego 2016

04. Zło przybyło


"Znasz mój sekret.....myślę, że wiesz co to oznacza"







Kostka Arii była lekko skręcona, na szczęście nie było to na tyle poważne by umieścić ją w gipsie za co Aria była bardzo wdzięczna. Nie mogła sobie wyobrazić chodzenia z gipsem. Nie mogłaby być tak blisko z Ezrą jak tylko by chciała. A przede wszystkim przez parę miesięcy nie mogłaby nosić swoich butów na wysokim obcasie. Oczywiście teraz też to nie wchodziło w grę ale to zaledwie na tydzień albo dwa. 'Jakoś wytrzymam' myślała.

Aktualnie siedziała wygodnie w samochodzie swojego chłopaka Ezry. Jechali do domu Parker. Czuła się z tym trochę dziwnie. Nikomu nie mówiła tego ale zauważyła jakieś dziwne spojrzenia od jej nauczyciela historii Leo, nauczyciela matematyki Wyatt'a i od sztuki Paige. Słyszała, że oni razem z Parker i jeszcze jedną dziewczyną ze szkoły mieszkają razem. Są rodziną. Obawiała się zostać sama z nimi. Tak naprawdę ich nie znała, dlatego cieszyła się że Ezra będzie z nią przez ten cały czas, Czuła się lekko uspokojona. Była tak zagubiona w swoich myślach, że nawet nie zauważyła, że są już na podjeździe domu Parker.

"Kochanie? Jesteśmy" powiedział Ezra kładąc rękę na jej nodze lekko ją gładząc

"Świetnie" odpowiedziała po czym pocałowała go lekko w usta.

Para całowała się przez chwilę. Nie zdawali sobie sprawy, że ktoś ich obserwuję przez okno.

"Zabije go!" warknął Leo

"Leo...uspokój się. Oni....To...normalne w związku" wyznała Phoebe próbując uspokoić Leo

Po chwili usłyszeli dzwonek do drzwi. Kiedy ponownie wyjrzeli przez okno zobaczyli, ze para stoi już pod drzwiami. Dzisiaj przekonają się czy Aria dalej jest dobra i czy ten facet jest demonem czy nie. Długo się zastanawiali jak to zrobić. Nie chcieli by cokolwiek wyglądało jakoś podejrzanie.
Po chwili Leo udał się do drzwi by wpuścić dwójkę do środka.

"Cześć, Aria tak?" zapytał od razu znając odpowiedź

"Tak. Razem z Parker mamy projekt do zrobienia. Mam nadzieje, że nie Pan nic przeciwko by mój chłopak poczekał na mnie? Moi rodzice nie lubią kiedy chodzę sama w nocy po Rosewood....no i jeszcze moja kostka"

"Ależ skąd. Twoi rodzice mają wiele racji. Proszę wejdźcie" wyznał po czym przesunął się by Aria z Ezrą mogli wejść


Aria razem z Parker usiadły w salonie i rozpoczęły swój projekt. Projekt miał dotyczyć Patricka Nicolson (wymyśliłam to imię) Rozmawiali o jego twórczości na lekcjach jezyka angielskiego i nauczyciel postanowił stworzyć grupy w których każdy wyrazi swoje odczucia co do niego.

"Poznałam go" wyznała Aria

"Kogo?" zapytała lekko zbita z tropu Parker

"Patricka Nicolson"

"Co? Naprawdę? Kiedy? Jak?"

"Cóż w weekend byłam w Nowym Jorku z Ezrą i zabrał mnie na spotkanie z nim" wyznała Aria patrząc w kierunku swojego chłopaka, który aktualnie siedział w jadalni z Phoebe, Paige, Leo i Wyatt'em.

"Brzmi jak świetny chłopak" wyznała ze sztucznym uśmiechem lekko zakłopotana

"Jest....Cóż muszę być szczęściarą"

Pracowały po chwili po czym podeszła do nich Phoebe.

"No dziewczyny czas n krótką przerwe. Chodźcie do jadalni mam gorącą czekoladę i pizze"

"Jaka to pizza?" zapytała Aria

"Z kurczakiem....czy to jakiś problem?" zapytała widząc wyraz twarzy Arii kiedy ta wyznała z czym jest pizza

"Nie, tylko....tylko jestem weganką"

"Ooo...przepraszam, nie wiedziałam"

"To nie problem, Ezra zje kurczaka z mojego kawałka" wyznała z uśmiechem siadając obok Ezry

"A może zrobię ci coś co jest.....wegańskie" zaproponowała

"Nie kłopocz się, ona jest fałszywą weganką" zażartował Ezra na co Aria posłała mu tylko mordercze spojrzenie. Kiedy tylko Wyatt zobaczył to spojrzenie przypomniał sobie Melindę z złej przyszłości. Kiedy miała tą twarz.....było to chwile przed tym jak zabiła Parker i Kat. A kiedy zobaczył, że uniosła swoją rękę kierunku Ezry to omal nie spad z krzesła.

"Uważaj sobie kochanie. Pamiętaj, że mam coś czego chcesz" po czym posłała mu uwodzicielskie spojrzenie. Spojrzenie, którego na szczęście nikt w pokoju nie uchwycił bo ich myśli były gdzie indziej.

"Gorącej czekolady?" zapytała po chwili Phoebe, po czym podała kubki w kierunku Arii i Ezry. Ich napoje były czymś więcej niż tylko zwykłą gorącą czekoladą. Miały ukazać czy są dobrzy czy źli. Czy on jest demonem czy nie.

"Z chęcią" odpowiedziała Aria po czym wzięła oba kubki, podając jeden Ezrze.

Wszyscy obserwowali jak Aria z Ezrą biorą łyk ich napojów i przerazili się kiedy usłyszeli lekki krzyk Arii. 'Czy jest już za późno?' myśleli

"Wszystko w porządku Ar? zapytał Ezra

"Tak....strasznie gorące było. Mogłam podmuchać ale znasz mnie. Wiesz jak kocham gorącą czekoladę"

"Wiem"

***

Kiedy Aria z Ezrą już wyszli wszyscy odetchnęli z ulgą. Aria była ciągle dobra. A ON nie był demonem. Ale czy to oznacza, że jest ona bezpieczna? Nie byli tego pewni. Czuli, że w szkole jest coś złego ale jeszcze nie wiedzieli kto jest tym złem.

***

"Alison.....witaj" wyznała z uśmiechem na ustach

"Czyymm ty jeesteś?" zapytała przerażona Alison łamiącym się głosem i łzami w oczach

"Demonem"

"Czym?" zapytała zbita z tropu

"Zawsze wiedziałam, że jesteś za głupia na bycie przywódcą naszej grupy. Demon to zła, bardzo zła osoba, która potrafi świetne rzeczy" wyznała uśmiechając się

"Czego ty chcesz?"

"Arii...choć może powinnam powiedzieć Melindy"

"Melindy? O czym ty mówisz?"

"Twój blond móżdżek i tak tego nie zrozumie"

"Ale Aria...o co chodzi?!"

"Aria nie jest tym za kogo ją uważasz"

"Co?" zapytała z niedowierzaniem

"Czas był zmieniony. Aria była Melindą wtedy. Była taka jak ja" 

"Jak ty? Aria to..."

"Demon? Nie! Kretynko....To czarownica. Choć o tym nie wie...." wyznała śmiejąc się

"Jej rodzina zadbała o to....Jej bracia cofnęli się w czasie i sprawili, że Melinda jest Arią! Nie chcieli by przeznaczenie ją dopadło....Ale i tak dopadnie"

"Co? Czy Aria o tym wie? Że jest czarownicą?"

"Nie. Po jej narodzinach jej matka i jej prawdziwy ojciec odebrali jej moce a jej matce zarówno moce ja i pamieć"

"Prawdziwy ojciec?"

"Ten blondasek...od historii, kojarzysz?" Alison przytaknęła "To jej prawdziwy ojciec, a ten od matmy to jej brat a ta dziwna baba od zajęć artystycznych to jej ciotka" 

Alison nie wiedziała co ma robić. Powiedzieć Arii? Ale czy będzie miała okazje?

"Znasz mój sekret.....myślę, że wiesz co to oznacza"

Alison ogarnęło przerażenie. Czy ona naprawdę chce ją zabić?

"Myślałam, że jesteś naszą przyjaciółką!"

"Nigdy nią nie byłam. Chciałam tylko Arii" 

I po tych słowach dla Alison zapadła ciemność. Ciemność z której miała się już nigdy nie wybudzić

***

Rosewood. Całe miasto zebrało się w pobliskim kościele by pożegnać Alison DiLaurentis. 
Dla wszystkich był to szok. Kto mógłby chcieć zabić tak bezbronną dziewczynę? Jej organy wewnętrzne były w opłakanym stanie lecz nie można było znaleźć przyczyny temu gdyż jej ciało nie miało ani jednego śladu bójki. Lecz Leo z rodziną mieli bardzo dobrą teorię co się stało tej dziewczynie. Spotkała demona. Oznacza to tylko jedno, że Aria nie jest bezpieczna w Rosewood. I wkrótce trzeba będzie wyznać jej całą prawdę.

Leo z rodziną siedzieli już w kościele, oczekując mszy. Aria z przyjaciółkami siedziała w pierwszej ławce. Cała czwórka płakała. Trudno było się im dziwić. Mogła to być każda. 

Nagle kiedy Leo usłyszał zamykające się drzwi od kościoła niewiedząca czemu odwrócił się. Zaniemówił kiedy zobaczył kto właśnie wszedł. Kiedy jego reakcja nie umknęła reszcie rodziny i również się odwrócili...zobaczyli wpatrujących się w nich starych przyjaciół - Rowene i Crowley'a wraz z ich córką Monquity.

"Mona! Zajęłyśmy ci miejsce" z zamyślenia całą rodzinę wyrwał głos Arii. Po tych słowach zobaczyli uśmiechy na twarzach rodziny Vanderwall, po czym Monquity ruszyła w ich kierunku.
W tym momencie wiedzieli, ze muszą przywrócić Elli pamięć jak najszybciej się da i zrobić wszystko co w ich mocy by Aria nie uległa złu.

***

Co sądzicie o tym rozdziale? 
Od razu zaznaczam, że nie chciałam urazić żadnych blondynek xd

4 komentarze:

  1. super rozdział
    obserwujemy?
    http://paolciapolcia16.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamierzam przeczytać wszytko od początku ;-)
    Obserwujemy?
    http://fanofbooks7.blogspot.com
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. pytałaś o przepis na krem z dyni :) polecam ten - https://www.winiary.pl/przepis.aspx/76465/krem-z-dyni

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam i rozdział był dobry, może trochę za krótki :D Kiedy kolejny? :D
    Dodaje się do obserwatorów i liczę na rewanż :D
    Pozdrawiam,
    NightHunter
    want-to-come-back.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń