czwartek, 18 lutego 2016

05. Powrót Piper

"Witaj z powrotem Piper"




Minął miesiąc. Miesiąc od pogrzebu Alison DiLaurentis. Miesiąc od kiedy Leo wraz z rodziną próbują złapać Elle. Wspólnie zdecydowali, że to najwyższa pora by ich Piper wróciła.

W pewne sobotnie popołudnie Phoebe, Paige, Leo, Wyatt i Chris postanowili odwiedzić kawiarnie The Brew. Było to miejsce w którym dosyć często bywała Aria. A oni chcieli widywać ją jak najczęściej. Co lekko niepokoiło Arię. Nie wiedziała ona czego oni od niej chcą. Czemu ją śledzą? 

Rodzina zamówiła swoje kawy i zajęli miejsce. Rozejrzeli się po kawiarni lecz nigdzie nie znaleźli Arii...co ich zasmuciło. Mieli nadzieje, że zobaczą ją i w sobotę. Kiedy kelner przyniósł im ich kawy postanowili obmyślić strategie. Z rozmowy wyrwały ich dwa znajome głosy na których dźwięk natychmiast się odwrócili w kierunku drzwi. 

"Co chcesz kochanie?" zapytała Ella swoją córkę

"To co zawsze"

"Ella...Aria. Witajcie, co mogę wam podać?" zapytał blond mężczyzna koło 40

"To ja może was zostawię" wyznała Aria puszczając swojej mamie oczko

"To co zwykle?" zapytał ponownie, na co Ella tylko przytaknęła 

***

"Czemu się tak uśmiechasz?" zapytała Aria swoją matkę

"Trzech mężczyzn Ci się przygląda" wyznała z uśmiechem, na co Arią się tylko obróciła.

"Ughh"

"Co się stało? Nie w twoim typie?" zapytała lekko się śmiejąc

"Wiesz, że mam chłopaka....Poz tym dwóch z nich to moi nauczyciele."

"Ezra też był twoim nauczycielem" wyznała puszczając jej oczko

"Trzeci to jego student"

Kobiety rozmawiały jeszcze chwile. Nie wiedziały jednak, że całej jej rozmowie przysłuchiwał się Leo z rodziną. Nie mogli ukryć swojego szoku kiedy dowiedzieli się że Aria umawiała się z własnym nauczycielem. Leo ogarniała złość. Myślał tylko o tym jak ten człowiek wykorzystywał jego córkę.
Z rozmowy wyrwała ich Aria.

"Ja lecę, umówiłam się z Ezrą" powiedziała wstawiając i przytulając swoją matkę na dowiedzenia

"I zagadaj do niego w końcu. On na ciebie leci" szepnęła po czym puściła oczko i udała się do wyjścia.

"Cześć Zack!"

"Pa Ario"

***

Był wieczór. Ella wracała właśnie do swojego mieszkania. Miała to dziwne uczucie, że ktoś ją obserwuje - śledzi. Obawiała się odwrócić więc jedynie przyspieszyła krok. Ogarnęło ją przerażenie kiedy zdała sobie sprawę, że osoba za nią również przyspieszyła krok. Jednak nagle ktoś złapał ją za rękę i obrócił, zanim zdążyła spojrzeć kim jest ta osoba poczuła na swojej twarzy pył. Niemalże natychmiast poczuła jak uginają jej się nogi, zanim odpłynęła poczuła, że ta osoba chwyta ja zanim ta upadnie na ziemie. 

Kiedy Paige upewniła się że Ella jest już nie przytomna zaorbitowała* z nią do domu.

***

Kiedy Ella się obudziła nie wiedziała co się dzieje ani gdzie jest. Momentalnie ogarnął ją strach kiedy przypomniała co się stało. Została napadnięta. Została porwana. W tej chwili wiedziała, że musi spróbować się wydostać. Rozejrzała się po pokoju, który jak podejrzewała znajdował się na poddaszu. Było tam wiele rzeczy ale to co zwróciło jej uwagę stało na środku. Mały stolik a na nim księga. Wstała z kanapy na której leżała po czym powoli podeszła do niej. Księga była stara i miała dziwne symbole. Nie wiedziała czy powinna ją otworzyć czy nie. Jednak ciekawość wzięła górę. Otworzyła powoli księgę i nagle przeszyła ją energia. Energia, której nie mogła zrozumieć. W środku była mała karteczka mówiąca "Przeczytaj mnie. Na głos.". Ella nie wiedziała co o tym myśleć, lecz z niewiadomych jej powodów postanowiła przeczytać ją. W chwili kiedy czytała przez drzwi weszła grupa ludzi. 

".....niech powróci" 

Po przeczytaniu Ella poczuła jak wszystko do niej wraca. Wspomnienia. Prawda o tym kim naprawdę jest. Ten nagły przypływ informacji sprawił, że upadłą na ziemi bez siły. Teraz wiedziała, ze nie jest Ellą Montgomery. Tak naprawdę jest Piper Halliwell. Keidy uniósł swój wzrok ujrzała swoją rodzinę. Rodzinę, którą musiała opuścić dla dobra jej córki.

"Leo?" zapytała łamiącym się głosem

"Witaj z powrotem Piper" wyznał z uśmiechem po czym wszyscy podeszli do Piper i ją uściskali

***

Ella razem ze swoją rodziną siedzieli w salonie domu Leo. Wszystko między kobietą oraz jej rodziną było niezręczne....mimo wszystko ostatni raz widzieli się 17 lat temu.

"Kupę lat....ile? 17?" zapytał Leo przerywając niezręczną ciszę

"Tak. Aria ma 17 lat. Ostatni raz widzieliśmy się podczas jej narodzin" odpowiedziała Ella popijając swoja kawę

"Wiec Piper...." zaczęła Phoebe 

"Ella" przerwała jej

"Przepraszam?" zapytała lekko zbita z tropu Phoebe

"Teraz jestem Ella pamiętasz? Żyłam tak przez 17 lat i tak się czuję."

To wyznanie lekko zbiło ich z tropu. Sądzili, że ich Piper wróci, że znowu będą rodzina.

"Okej....a więc Ella co u ciebie? Nie wiem jak nawet mam pytać, tyle lat się nie widziałyśmy...mamy tyle do nadrobienia" 

"Tak cóż. Pracuje w Rosewood High, uczę tam angielskiego.....ale to raczej wiecie skoro wasza trójka tam pracuje. Co jeszcze rozwiodłam się z Byronem...okazało się że mnie zdradzał i zmusił Arię by utrzymała jego sekret. Byłam tak wściekła na niego bo mimo wszystko mamy razem dwójkę dzieci a on coś takiego zrobił....i to ze swoja studentką. Jednak teraz wszystko jest miedzy nami dobrze, staramy się grać dobrze ze względu na Arię i Mika"

Pokój ogarnęła cisza. Ella zdała sobie sprawę, że pewnie zraniła ich tym że ma syna z Byronem i fakt że traktuje Byrona jako ojca Arii

"Więc masz syna z nim?" zapytał z wyraźnym bólem Leo

"Tak. Ma 16 lat.....Wiesz, że gdybym pamiętała to do tego bym nie dopuściła ale....ale to mój syn mimo wszystko i ciesze się że jest na tym świecie"

"Nie nie...oczywiście to zrozumiałe"

Znowu nastała cisza z której wszystkich wyrwał lekki śmiech Elli.

"Co jest takiego śmiesznego mamo?" zapytał Chris

"Ehhm to że wcześniej jak byliście w The Brew to zauważyłam jak się przyglądacie Arii...i dokuczałam jej tym mówiąc, że wam się podoba" wyznała chichocząc

"Mówiąc o tym, słyszeliśmy jak mówiliście o jej chłopaku...."

"Podsłuchiwaliście nas?" zapytała przerywając mu

"Tak....wiesz, że musieliśmy. Ale wracając do rzeczy....ten facet był jej nauczycielem?!" zapytał podnosząc głos na co Ella tylko przytaknęła

"Jak mogłaś się na to zgodzić?! On chciał ja tylko pewnie wykorzystać! Jak tylko zaciągnie ja do łóżka to porzuci ją.....oby tylko przy tym nie zaszłą w ciąże!" 

"Jesteś bardzo podobny do Byrona muszę przyznać" wyznała spokojnie kończąc swoja kawę

"To nie czas na żarty Piper!"

"Ella" poprawiła go, po czym kontynuowała

"Myślisz, że nie wiem tego? Reakcja moja i Byrona była dokładnie taka sama...o ile nie gorsza. Planowaliśmy ja odesłać do szkoły z internatem lub wrócić na Islandię."

"Jednak są dalej razem"

"Tak...bo są w sobie zakochani."

"I to w to wierzysz?" zapytał niedowierzając

"Tak ponieważ udowodnili nam to"

"Uwierz mi on chce tylko zaciągnąć ją do łóżka"

"Leo, oni są razem ponad półtorej roku. Od roku Ezra uczy w Hollis. Naprawdę uważasz, że jeszcze nie spali ze sobą?"

Leo zbladł. Myśl, że jego córka nie jest już niewinna go przerażała.

"Byłam nawet z nią u ginekologa i jest teraz na tabletkach wiec naprawdę trudno mi uwierzyć, ze to jeszcze przed nimi"

"Dlaczego to zrobiłaś?! Tylko ja popchnęłaś by z nim spała!" 

"By mieć pewność, że nie zajdzie w ciążę. Uspokój się, Ezra to naprawdę świetny facet. Starszy...tak w twoim wieku Wyatt. Przyznam na początku byłam przerażona, on był moim kolega z pracy więc było to ciężkie. Ale gdybyście ich widzieli razem....są naprawdę uroczy."


Rodzina jeszcze rozmawiała przez jakiś czas. Rozmawiali o tym co było i tym co dalej zrobić z rodziną Vanderwall i przyszłością Arii. Czy powinna wiedzieć kim jest?


Wyjaśnienie:
* orbitować = teleportować

Co sądzicie o rozdziale? 
Oraz zaczęłam to opowiadanie publikować na wattpad *klik*



3 komentarze:

  1. Staram się nadrabiać wszystkie zaległości na blogu, więc już biorę się za czytanie rozdziałów u Ciebie!
    Tymczasem zapraszam na rozdział 15 :)
    www.magical-history.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział.. Bardzo lubię Pll ( nałogowe oglądanie w każdą środę ;) ) Zdziwiło mnie tylko,że dialogi zapisujesz w formie cudzysłowów, a nie zwyczajnie... od myślnika. Nie jest, to nic złego, ale chyba lepiej czyta się tradycyjne myślniki :)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział.

    Tymczasem zapraszam do siebie
    http://po-drugiej-stronie-luustraa.blogspot.com/
    ( 1 kom u mnie = 2 kom u ciebie :) )

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, hej. Super blog. Bardzo lubię Pll, a Czarodziejki są serialem, który oglądałam, gdy byłam mała. Bardzo spodobało mi się połączenie tych dwóch seriali.
    Przeszkadza mi jedynie zapis dialogów, w cudzysłowie zamiast z myślnikami.

    Czekam na następny.

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie

    http://pretty-little-crime.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń